Imitacja muru już dawno zwróciła moją uwagę ,bo idealnie zgrała by się z upragnionym shabby chic (styl przyprawiający mojego męża o drgawki). Po przejrzeniu kilku publikacji doszliśmy do wniosku że to fajna alternatywa dla płytek i że troszkę urozmaici łazienkę. Problem , jak to zwykle bywa w naszym przypadku, pojawił się po sprawdzeniu cen gipsowych płytek, koszt to ok 27 zł za paczkę tzn pół metra kwadratowego . Fakt wygląda to świetnie, ale przy sześciu metrach kwadratowych to już okrągła sumka ,a przecież nie o to chodziło. Jako że uparłam się na to jak osioł, mąż wziął sprawę w swoje ręce, i znowu z pomocą przyszedł internet. Z uśmiechem na twarzy oświadczył że znalazł rozwiązanie dla problemu.
Gdyby wtedy wiedział ile będzie nas to kosztowało pracy ........................... ;)
Z zapałem godnym lepszej sprawy zabraliśmy się do poszukiwania materiału na upragniony mur,
Łatwo poszło bo ów filmik był filmikiem reklamowym a specyfik (tynk gipsowy GOLDBAND knauf ) używany na nim był ogólnie dostępny we wszystkich sklepach z budowlanką , kolejną niezbędną rzeczą była szpachelka . Jako że mąż mój jest osobą niezmiernie zapobiegliwą ,weszliśmy od razy w posiadanie kilku różnych tzn z ząbkami, bez ząbków, większych, mniejszych i tak wyliczając doliczyła bym się pewnie z sześciu bo a nóż przydasie . Zabrakło jeszcze tylko foremki w rozmiarze cegły ,ale kilka listewek i sprawne rączki mojego M i foremka gotowa.
A no i jeszcze folia zabezpieczająca płytki . :)
Czy wy też zauważyliście że na filmikach instruktażowych z you tube wszystko jest takie proste .
No więc nic nie jest proste, ale najtrudniejsze okazało się doprowadzenie tynku do właściwej konsystencji.Bo albo spływa po ścianie , albo twarde jak kamień.
Po kilku próbach udało nam się znaleźć złoty środek, jeszcze tylko odpowiednia grubość tynku i pierwsze rzędy zrobione.
Byliśmy tak zaaferowani że nie zauważyliśmy że zrobienie tych kilku cegiełek zajęło nam pięć godzin.
Jak to "mówią praktyka czyni mistrza " No chyba nie w naszym przypadku bo kolejne też zajęły mnóstwo czasu. Mężuś nakładał tynk a ja pieczołowicie,odbijałam i odrysowywałam palcem każdą kolejną cegiełkę .
Podsumowując koszt 30 kilo tynku to ok 36 zł pomijając 3 wyrzucone porcje wystarcza na ok 6 metrów kwadratowych ściany, szpachelka duża do wyrównywania powierzchni i mała bo łatwiej się nią nabierało z wiadra- koszt ok 20 zł . Jeśli chodzi o roboczogodziny to ok 20 ;) + 4 na rozrobienie pierwszej właściwej porcji tynku.
Pomalowaliśmy ścianę na biało mój M stwierdził że wygląda jak ściana w chlewku ,ale z powagą utwierdziłam go w przekonaniu że tak ma być .Teraz myślę że ma trochę racji ale ci może się nie wyda ..
Cegiełki prezentują się bardzo ładnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba - zawsze coś innego. :)
OdpowiedzUsuńSuper! Zupełnie inna łazienka.
OdpowiedzUsuńŚwietne są obrazy w łazience! Bardzo ciekawy blog, chciałabym go dodać do mojej listy najlepszych blogów wnętrzarskich! Zapraszam na stronę http://dekordia.pl/najlepsze_blogi/, gdzie pobierzesz odznakę Blogu na medal :)
OdpowiedzUsuńtak też myślałam. tym filmiku tak pięknie i szybko wszystko szło że już chciałam lecieć do sklepu po goldband.... dobrze że tu zajrzałam...to jednak nie odstrasza mnie od zaryzykowania ,bo dzieki tobie wiem co tak naprawdę mnie czeka.Dziękuję za rzetelny wpis
OdpowiedzUsuńMega mroczny klimat. Łazienka gangsterów, nadająca się do kręcenia filmów.
OdpowiedzUsuńPomysł na ścianę naprawdę udany. Fajna stylizacja ściany.
OdpowiedzUsuń"Cegły" jako dekoracja pomieszczeń są spoko, ale nie do końca w moim guście. Natomiast bardzo spodobało mi się oświetlenie. Posiada niezwykle modny ostatnio industrialny charakter :)
OdpowiedzUsuńTotalnie poszło w dużo lepszym kierunku. Podoba mi się ta zmiana
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł na cegłę, wykonanie banalnie proste choć na pewno czasochłonne! Ale gratuluję wytrwałości i stalowych nerwów. Efekt końcowy petarda, ślicznie wygląda. Właśnie pokazałam mężowi i chyba też zabierzemy się za robotę. Dzięki za inspiracje.
OdpowiedzUsuńCiekawy wzór, choć wydaje mi się że do łazienki odrobinę zbyt zimny :)
OdpowiedzUsuńCegła z gipsu to genialny pomysł :) Sama postawiłam na tradycyjne kafelki o nietypowym wzorze, które kładła firma http://kapitanremont.pl/remonty-i-wykonczenia-podlog . Jestem bardzo zadowolona. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem świetnie wykonana praca! Sam chciałbym mieć takie umiejętności, żeby samodzielnie remontować swoje pomieszczenia. Powodzenia w dalszej pracy i oby więcej takich wpisów!
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowe, chociaż równie bardzo pracochłonne:) podziwiam za cierpliwość i upór, ale najważniejszy jest efekt końcowy, a jest on świetny!;)
OdpowiedzUsuńCiekawy efekt. :) Akurat w białym kolorze nie bardzo mi się podoba, ale sama imitacja bardzo na plus.
OdpowiedzUsuńChyba nie chciałoby mi się zaczynać tak kompletnie od zera.
OdpowiedzUsuńPo dłuższym czasie nieobecności weszłam na komentarze i nie mogliśmy uwierzyć że jest ich aż tyle. to znaczy że nas czytacie i że wam się podoba a to dodaje nam skrzydeł dziękujemy i pozdrawiamy Sylwia i Adam
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie kombinujecie z tym domem :) Podpatruję patenty, bo sama przymierzam się do "reaktywacji" starej chałupy ;) Ale zanim dojdziemy do takich rzeczy jak łazienki, kafle itp., to musimy się uporać z małą demolką, wywozem śmieci i innymi atrakcjami :D
OdpowiedzUsuńImitacja cegły do łazienki to naprawdę ciekawy pomysł! :) My co prawda postanowiliśmy, że cegła na ścianę biała będzie lepiej wyglądać w korytarzu, a w łazience mamy szklane panele. Mimo to gratuluję pomysłowości :D
OdpowiedzUsuń