poniedziałek, 7 maja 2018

Dramat nie żywopłot :( żywopłot z wierzby albo to co z niego zostało

Ponieważ zadajecie dużo pytań o nasz żywopłot, a my szanujemy swoich czytelników :) opowiemy wam dzisiaj o naszej  największej porażce.

Tak kochanie o mojej największej porażce ;)

Zdjęcia znalezione w necie przedstawiające piękne solidne konstrukcje to "pic na wodę fotomontaż"
jestem zła na siebie,że dałam się na to nabrać.

1. Pierwszy błąd zrobiłam już na początku, zakupione sadzonki jeżeli miały zostać zaplątane powinny mieć długość minimum 1,2 m, a nie 20 cm .

Tych krótkich nie  da nie zapleść (strata kasy i czasu). Nawet jeżeli urosną to odbijają nieskończoną ilość małych gałązek, których nie da się ogarnąć i  tworzą chaos.
Z gęstym żywopłotem też nie ma to wiele wspólnego, bo chude kije  słabo porośnięte liśćmi nadają się na kosze, a nie do osłaniania czegokolwiek.

2. Błąd nr dwa -wierzba energetyczna to "świnia na wodę " , a jako że w największe upały pozostawiliśmy ją samą sobie po prostu uschła 

Ostatni pobyt na działce upłyną mi na wyłuskiwaniu uschniętych sadzonek i obdzieraniu tych które przeżył z ogromnej trawy, bo okazało się że trawy też nie lubi. Więc to, że wierzba  rośnie wszędzie to też bzdura.

Jeśli nadal macie ochotę na taki, żywopłot to przeczytajcie to jeszcze raz albo tyle razy ile będzie trzeba, żeby ochota wam przeszła. Oszczędzi wam to czasu i kasy.

Tak kochanie dałam ciała ................................:)

Pozdrawiam kochani a jeżeli nadal wam mało to niebawem wkleję zdjęcia z tego co zostało z mojego pięknego żywopłotu:)
Pozdrawiam Sylwia

11 komentarzy:

  1. Szkoda, że tak się zakończył temat żywopłotu z wierzby...

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na zdjęcia, też się chciałam za to zabrać, ale chyba sobie daruję albo kupie dwumetrowe kije w wiązkach. Wierzba nie na darmo rośnie nad rzekami - lubi wodę w wielkich ilościach. Ludzie uprawiają ją jakoś na opał, więc i na płot pewnie też się da. Może trzeba posadzić sobie poletko na działce a płot robić po roku z pierwszego zbioru własnych odrostów.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastic website. Lots of useful info here. I am sending it to several pals ans also sharing in delicious.
    And obviously, thank you in your effort!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki za ten post, a jakie plany z ogrodzeniem teraz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plany z ogrodzeniem to bezbłędna siatka maskująca idealnie osłania przed natrętnymi sąsiadami no i spełnia swoje zadanie od razu. Jak chcecie zdjęcia za tydzień.

      Usuń
  5. szkoda tego żywopłotu, ale siatka wydaje się najlepszym wyborem w waszej sytuacji :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Walczyliście dzielnie :) muszę przyznać, że pomysł był zacny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mogę tylko potwierdzić. W ubiegłym roku (2018) wczesną wiosną posadziłem 210 sztobrów wierzby energetycznej (3 rządki po 70), w zamyśle wierzba miała stworzyć żywopłot. Ku mojemu zaskoczeniu prawie wszystkie się przyjęły i przez 2-3 miesiące przyzwoicie się rozwijały. Po czym przyszło upalne lato i pomimo okresowego podlewania po wierzbie zostało już tylko wspomnienie. Jedyne rozwiązanie to najlepiej linia kroplująca i systematyczne podlewanie i nawożenie. Ale mnie się już drugi raz nie chce...

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że tak się to skończyło, ale dobrze że pojawił się wpis. Może innych dzięki temu to ominie :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie sprawdził się jedynie płot z tujek. Swoim niepowodzeniem się nie przejmuj, następnym razem się uda, zdobyte doświadczenie zaprocentuje :)

    OdpowiedzUsuń